Loading...

pcha ukrywa tłumie


Mali: siły rządowe odbiły miasto Konna

Bombardują biegające punkciki z wysokości paru kilometrów,zamieniając wszystko w pył..,a potem oburzeni,że tamci są niehonorowi i zamiast wsiąść w swoje myśliwce i walczyć jak równy z równym..,wysadzają się w metrze,lub autobusach..i.,rozpacz,..dlaczego tak niehonorowo.?,Terroryści..!!!. Przecież nawet skończony idiota powinien zdawać sobie sprawę,że zdesperowani ludzie,którzy podczas bombardowań stracili bliskich.. żony,dzieci..przyjdą się zemścić na Tobie,lub Tobie..,odpukać..Przemoc rodzi przemoc.                                           ~Łamienosow:

Powodzenie Europejczyków w wojnie z Państwami takimi jak Mali, czy Afganistan jest wielce wątpliwe.
Żadna przewaga techniczna agresora nie ma tu większego znaczenia, bo z powodu obowiązującego prawa wojsko nawet najlepiej wyposażone nie może zlikwidować swojego przeciwnika. 
Po co Talibowie mają walczyć z F-16 i czołgami za miliony dolarów? Walka to najgłupsze co mogą zrobić. Wystarczy spokojnie czekać i stosować bierny opór. USA, Polska itp na te wojnę wydają miliardy dolarów i jeszcze muszą budować państwo Afganistan ... teraz pewnie Mali. Talibowie po prostu poczekają, aż gospodarki agresorów wymiękną i będą musieli sami odejść. Żeby umocnić swoją pozycje będą protestować, demonstrować i kpić sobie z F-16 za miliardy dolarów, które NIC im nie mogą zrobić. 
Bo takie jest prawo międzynarodowe.

W dawnych czasach takie sprawy załatwiało się inaczej. 
Np. Timur podczas ataku na Indie uśmiercił 100 000 żołnierzy armii przeciwnika. 
W ten sposób przeciwnik przestawał istnieć i problem znikał. 
Dziś przewaga w uzbrojeniu daje co najwyżej bardzo kosztowną władze, którą bardzo trudno utrzymać. Nie mówię, że to coś złego. Twierdze jedynie, że prowadzenie wojen w dzisiejszych czasach to żaden interes. Łupów z tego nie ma, terytorium można może i zdobyć, ale tubylcy będą po wieczne czasy opozycją i prędzej czy później te terytoium się traci.

Najskuteczniejszą metodą podboju w dzisiejszych czasach jest to co robią np. Muzułmanie w Europie. Wykorzystując system socjalny eliminują rodzimą ludność i zastępują ją swoją. Strzelanie, nic dziś nie daje. Po za tym jest drogie i jak wykazałem wyżej prawo międzynarodowe jest takie, że strzelać trzeba tak, żeby broń Boże przeciwnikowi nic się nie stało.
                                                                 ~TW "Cappino"

 W dodatku skoro w Mali od marca ubiegłego roku rządzą zamachowcy, którzy zdobyli władze w drodze zamachu woskowego i obalenia w Mali tzw. demokracji to obecne wojska Mali nie są wojskami rządowymi ale reżimu (przynajmniej taką zasadę uznają... USA). Więc dlaczego Francja (z aprobatą USA) interweniuje w Mali walcząc z rebeliantami którzy wypowiedzialni wojnę władzom Mali a nie zaprowadzają tzw. demokracji i nie obalają reżimu w Mali?



 Mali zajmuje 3 miejsce w wydobyciu złota w Afryce, a ludność utrzymuje się z rolnictwa. Ogromne obszary Mali nad rzeką Niger otrzymały od skorumpowanego rządu obce państwa, min. Izrael i Szatany Zjednoczone of Zion. Burzone są całe wioski, wycinane drzewa orzechowe, które to orzechy po przerobieniu, pod różną postacią, m.in. jako masło są obok prosa podstawą codziennego wwyżywienia ludności. Konsorcjum żydów amerykańskich (Zionists) Rzyduff) zakłada na miejsce zburzonych wsi wielohektarowe plantacje genetycznie zmodyfikowanej trzciny cukrowej (Monsanto), z której robi się ethanol, alkohol paliwowy na eksport, a na obrzeżach każdej z tych plantacji, do obsługi zasiedla się sześć do siedmiu miejscowych rodzin potrzebnych do produkcji i obiecuje się im po 600 dolarów miesięcznie co ma skorumpować najbardziej silnych, miejscowych przywódców. Przeciwko temu neokolonializmowi zbuntowali się najpierw Tauregowie, którzy zrozumieli, że to jest zaglada. Potem armia ze wschodu Mali zrobiła powstanie przeciwko wojskom marionetkowego, sprzedajnego rządu prozachodniego. Teraz UN - United NaZion wystąpiło przeciwko wojsku broniącemu własny naród przed zagładą finansowaną przez kikanaście zydowskich banków.

  Mansa Musa w latach od 1312 do 1337 r. rządził Imperium Mali. ... W dużym stopniu było to możliwe dzięki posiadaniu niemal połowy ówczesnych zasobów złota. ... Wśród 26 nazwisk krezusów 1000-lecia nie ma ani jednej kobiety, 3 osoby ...






- Dzisiejsi młodzi będą w przyszłości masowo zmieniać nazwiska, żeby odciąć się od balastu żenujących treści o sobie, które dziś chętnie zamieszczają na serwisach społecznościowych - prognozuje Eric Schmidt z Google. Urzędnicy unijni postanowili im w tym pomóc
  Receptą na proste i szybkie rozprawienie się ze swoją internetową przeszłością ma być tzw. "prawo do bycia zapomnianym" (ang "Right to be forgotten"). Nad nowymi przepisami dotyczącymi ochrony danych osobowych trwa dyskusja w Parlamencie Europejskim. Według GIODO, nowe prawo może zostać uchwalone w przyszłym roku.
  Dr Wojciech Rafał Wiewiórowski, generalny inspektor ochrony danych osobowych: Dzięki niemu każdy użytkownik serwisu społecznościowego czy innego serwisu sieciowego mógłby w każdym momencie domagać się usunięcia z sieci dowolnej informacji, którą tam zamieścił. Choć już dziś mamy prawo się tego domagać, to serwisy są zobligowane jedynie do usuwania danych ze swoich serwerów.
   A przecież nierzadko informacje, które tam zamieściliśmy (nasze zdjęcia czy komentarze), albo odniesienia do nich, są przez inne osoby lub automatycznie kopiowane na inne serwery, i w ten sposób rozprzestrzeniają się po sieci. Efekt jest taki, że choć można usunąć pierwotną informację, to trwałe jej usunięcie z sieci jest niezmiernie trudne.




















MOJA STRONA INTERNETOWA uzdrawjasie